Spis treści
Uprawy
Zwierzęta

Rząd sam się wyżywi. O upodobaniach kulinarnych komunistycznej władzy…

Jerzy Urban, rzecznik prasowy władz komunistycznych w latach 80., zasłynął wypowiedzią „Rząd i tak zawsze sam się wyżywi”. Była to odpowiedź na groźby Amerykanów, którzy po wprowadzeniu stanu wojennego zapowiadali nałożenie sankcji na Polskę. To zdanie mocno rozsierdziło polskie społeczeństwo, zmęczone trudnymi warunkami życia w PRL. Warto przyjrzeć się, w jaki sposób komunistyczna wierchuszka się żywiła – w dosłownym znaczeniu tego słowa (wyrażenia). Sprawdzimy nie tylko polskich komunistów, ale ich moskiewskich protektorów.

Cyrankiewicz i Gomułka – dwa bieguny konsumpcji

Ciekawie wyglądało podejście do jadłospisu Józefa Cyrankiewicza i Władysława Gomułki. Ten pierwszy, który w okresie PRL najdłużej piastował funkcję premiera, znany był z zamiłowania do wykwintnych dań. Przybywający do niego goście wielce się radowali na myśl, że gospodarz uraczy ich takimi rarytasami jak kawior, łosoś, szynka, francuski szampan czy też koniak.

Gomułka, który zdecydowanie najdłużej w powojennej Polsce przewodniczył partii komunistycznej, był zupełnym przeciwieństwem Cyrankiewicza. Jego ascetyzm był wręcz legendarny – palone przez niego papierosy „Mocne”, należące do najtańszych, zwykł dzielić na pół. W kwestii jedzenia, preferował to, co było niewyszukane i pospolite – np. ser lub kaszankę. Do jego ulubionych dań zaliczano ziemniaki ze skwarkami i zsiadłym mlekiem, kotlety mielone oraz zupę pomidorową. Jeśli pił alkohol, to sporadycznie i wystarczała mu czysta wódka. Był wielkim orędownikiem konsumpcji kawy zbożowej. Jedzenie najlepiej smakowało mu w domu, przygotowane przez żonę lub gosposię. Nie przepadał za spożywaniem posiłków poza swoimi czterema ścianami.

Gierek – wielbiciel bagietek

Co można powiedzieć o Edwardzie Gierku w temacie konsumpcji? Uwielbiał on bagietki, którymi zajadał się w młodości, gdy przyszło mu pracować w zagranicznych kopalniach we Francji i Belgii. Gierek przyczynił się do zakupu licencji na ich wypiek, co z kolei umożliwiło powstanie zapiekanki –  jednego z najpopularniejszych polskich fast foodów. Za jego czasów w lawinowym tempie zaczęło przybywać punktów ulicznych, w których można było kupić bagietkę z zapiekanym serem i grzybami.

Co jadł generał Jaruzelski

Autor stanu wojennego należał do tych dygnitarzy, którzy dbali o swoje zdrowie. Nie palił i co do zasady stronił od alkoholu. Preferował zupy-krem, unikał mięsa i uwielbiał dania rybne –szczególnie upodobał sobie pstrąga i łososia w wersji gotowanej.

Jaruzelski lubił polskie owoce. Na jego stoliku zawsze musiały znajdować się jabłka oraz nożyk do ich obierania. Cenił też kompot z truskawek.

Lenin – ważniejsza rewolucja niż jedzenie

Jak natomiast wyglądał gust kulinarny przywódców Związku Sowieckiego?

Lenin, jak przystało na wodza światowej rewolucji, nie przejmował się jedzeniem. Był to dla niego temat drugorzędny – miał ważniejszą misję do spełnienia w swoim życiu niż konsumpcja jakichkolwiek potraw. Zapytany o to, jakie są jego ulubione dania, nie potrafił udzielić odpowiedzi (a przecież każda byłaby poprawna!). Podobną trudność sprawiało mu pytanie, czy jedzenie, które spożył, mu smakowało. Jedyną słabostką rewolucjonisty było piwo – i tyle można powiedzieć o jego nawykach gastronomicznych.

Stalin i obfite biesiady w stylu gruzińskim

Jeden z najkrwawszych dyktatorów na świecie – Józef Stalin – gustował w długim biesiadowaniu. Na kremlowskich stołach za jego rządów królowały wyszukane gruzińskie wina, sery, słodycze oraz potrawy z wołowiny i baraniny. Nie brakowało zakąsek – rolad z baraniny lub drobiu, szaszłyków czy czanachi. Szczególną rolę odgrywała ryba nelma, z której przygotowywano Stalinowi stroganinę oraz uchę (zupę). Ryba to kojarzyła się dyktatorowi z syberyjskim zesłaniem i była na tyle niezbędnym składnikiem jego jadłospisu, że dostarczano ją do Moskwy specjalnymi samolotami. Co ciekawe, moskiewski tyran nie jadł dużo podczas organizowanych biesiad, wypijał za to sporo wina. Taryfy ulgowa w zakresie jedzenia nie dotyczyła jednak jego towarzyszy, którzy nie mieli wyjścia i często byli przymuszani do skosztowania każdej potrawy podczas biesiad ze Stalinem.

Chruszczow – mięso ponad wszystko

Następca Stalina – Nikita Chruszczow – uwielbiał potrawy mięsne pod każdą postacią. W jego gust trafiał szczególnie gulasz myśliwski, polędwica przyrządzana na setki sposobów czy mięso nadziewane grzybami. Nie przepadał za owocami (pewnie z powodu zerowej zawartości mięsa). Do kremlowskiej kuchni wprowadził akcenty ukraińskie i wiele potraw ze swoich rodzinnych stron. Dbał o komfort zagranicznych gości – serwował dania dobrze im znane. Przykładowo specjalnie dla chińskich oficjeli przyrządzano pytony.

Breżniew i polski salceson

Leonid Breżniew swoim zaufaniem darzył polskich sekretarzy – zarówno Władysława Gomułkę, jak i Edwarda Gierka. Na samą Polskę patrzył przychylnie, doceniając jej znaczenie dla bloku komunistycznego. Rodzimi komuniści dbali więc o jak najlepsze relacje z najważniejszą osobą w ówczesnym komunistycznym świecie.

Breżniew z rąk Polaków otrzymał nie tylko Krzyż Wielki Orderu Viltuti Militari – z pogwałceniem wszelkich zasad dotyczących przyznawania tego odznaczenia. Znad Wisły, w sporych ilościach, docierał do niego polski salceson. Przysmak ten nie był w Związku Sowieckim znany, a Breżniew potrafił spożywać go kilogramami, nawet wtedy, gdy był już mocno schorowany. Z czego wynikała ta słabość? Salceson przypominał Breżniewowi szczęśliwe dzieciństwo, które przyszło mu spędzić w Kamieńsku na Ukrainie w otoczeniu polskich sąsiadów.

Poza tym towarzysz Leonid był odbierany jako wielki obżartuch. Kremlowskie stoły za jego czasów uginały się pod naporem jedzenia. Tak samo gustował w polskim salcesonie, jak i w zupie z homarów, która wróciła wtedy do łask. Wcześniej była uznawana za danie burżuazyjne, niegodne komunistycznym podniebieniom, ponieważ w epoce caratu gustowali w niej najbogatsi Rosjanie (w domyśle: wyzyskiwacze klas pracujących).

Wybredny jak Gorbaczow

Michaił Gorbaczow był jednym z najpopularniejszych i najbardziej medialnych polityków lat 80. XX wieku. Pewnie była to po części kwestia tego, że mocno troszczył się o swój wizerunek. Dbał o linię, zadowalając się małymi porcjami jedzenia – odrzucał więc obżarstwo w stylu Breżniewa. Bał się po prostu przytyć. Gorbaczow był jednak niezwykle kapryśny w kontekście posiłków – jedzenia mogło być mało, ale musiało prezentować najwyższą jakość. Winogrona – tak, ale tylko bezpestkowe. Przyjęcie z jesiotrem – tak, ale pieczonym w szampanie.

Od ascezy po obżarstwo

Jak widać, nie wszyscy komuniści wykorzystywali swoją uprzywilejowaną pozycję do tego, aby napełniać brzuchy wykwintnymi daniami. Byli tacy, dla których ważniejsze były idee, a nie to, co znajduje się na talerzu – do tego grona zaliczyć można Lenina i w jakimś stopniu Gomułkę.

Większość jednak korzystała szeroko z przywilejów i nie przejmowała się tym, że większość społeczeństwa ma problem z tym, co włożyć do garnka. Niektórzy, tacy jak Cyrankiewicz, odbijali sobie w ten sposób lata chude w swoim życiorysie (komunistyczny premier był między innymi więźniem obozu w Auschwitz). Niektórzy natomiast wykorzystywali moment, w którym znaleźli się na szczycie i korzystali z życia – w końcu dlaczego mieli sobie czegokolwiek żałować, skoro spoczywała na nich tak ogromna odpowiedzialność jak zarządzanie całym państwem.

 

Źródła

Fałek Alicja, Kucharz Jaruzelskiego: Szukałem poziomek, bo generał miał zachciankę, https://gazetakrakowska.pl/kucharz-jaruzelskiego-szukalem-poziomek-bo-general-mial-zachcianke/ar/3527743

Kawczyńska Marta, Rzucał kapciem w telewizor, nie lubił mięsa. Fakty i mity o towarzyszu „Wiesławie”, https://zyciegwiazd.dziennik.pl/wspomnienia/artykuly/9469980,rzucal-kapciem-w-telewizor-nie-lubil-miesa-fakty-i-mity-o-towarzyszu.html

Kawior i głód: „Rosja od kuchni”, https://www.pozywka.pl/pisze/kawior-i-glod-rosja-od-kuchni

Krótka historia polskiego street foodu, https://www.wprost.pl/zycie/10240304/krotka-historia-polskiego-street-foodu.html

Polskie Radio, Jerzy Urban. Cyniczne kłamstwa w służbie komunistycznej propagandy, https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/3047493,jerzy-urban-cyniczne-klamstwa-w-sluzbie-komunistycznej-propagandy

Wieczorkiewicz Paweł Piotr, Bohaterowie, regeneraci, zdrajcy…, Łomianki 2018.

Wojas Natalia, Tajemnice kremlowskiej kuchni. Co jadali przywódcy Związku Radzieckiego?,  https://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/06/14/tajemnice-kremlowskiej-kuchni-co-jadali-przywodcy-zwiazku-radzieckiego/

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

12.12.2024