Chowacz brukwiaczek to chrząszcz, który jako jeden z pierwszych rusza w bój i próbuje zniszczyć plantacje rzepaku.
Jak wygląda? Czy jest szkodliwy? W jaki sposób go zwalczać? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym artykule.
Jak rozpoznać chowacza brukwiaczka
Łacińska nazwa szkodnika to Ceutorhynchus napi. Długość chowacza brukwiaczka wynosi 3,2-4 mm. Jego ciało pokryte jest szarymi łuskami, głowa natomiast to nic innego jak wydłużony do dołu cienki ryjek. Ryjek ten nie jest jednak cechą rozpoznawczą szkodnika – to stała cecha każdego chowacza. Chowacz brukwiaczek różni się od chowacza czterozębnego dwiema cechami:
- jest większy,
- nie ma jasnej plamki na górnej stronie między pokrywami skrzydeł (przy przedpleczu, tuż za tarczą szyjną).
Sama larwa szkodnika osiąga długość 7 mm, jest białożółta i charakteryzuje się brakiem odnóży. W przypadku młodych larw głowa na początku jest czarna, z czasem zmienia się w żółto-brązową. Występuje na niej, w górnej części, charakterystyczna szczecina.
Gdzie zimują chrząszcze chowacza brukwiaczka? Upodobały one sobie glebę występującą na polach po roślinach krzyżowych.
Jak atakuje chowacz brukwiaczek
Rolnicy powinni zwrócić baczną uwagę na swoje plantacje rzepaku ozimego już od końca lutego i przez cały marzec – wtedy dochodzi do nalotów szkodnika. Ataki przypadają na fazę rozwoju rzepaku BBCH 20-29.
Wraz z nastaniem wiosny, gdy temperatura gleby oscyluje w okolicach 5-7 stopni Celsjusza, a otoczenia w granicach 10-12 stopni Celsjusza, szkodnik rozpoczyna swoją działalność. Rozpoczyna on wtedy żer uzupełniający i za cel bierze młode odmiany rzepaku.
W odległości 1-2 cm od wierzchołka pędu samice, wykorzystując swój ryjek, tworzą niewielkie otwory. Tam też składają jaja. Po tygodniu (choć niektóre źródła mówią nawet o 11-20 dniach) pojawiają się pierwsze larwy – beznogie, o jasnobrązowej puszce głowowej. Rozwój larw trwa około 40 dni, po tym czasie dochodzi do ich przepoczwarczenia się w glebie na głębokości od 2 do 8 cm. Dorosłe już osobniki wylatują, szukając najlepszego miejsca do przezimowania.
Szkody autorstwa chowacza brukwiaczka
Działalność szkodnika widoczna jest przede wszystkim po nakłuciach na łodydze o wielkości ok. 1 mm. Początkowo są one śluzowate, po jakimś czasie stają się białawo obrzeżone.
Larwy negatywnie wpływają na rzepak, gdyż w wyniku gromadnego żerowania zjadają miękisz wewnątrz łodygi, co zakłóca właściwy przepływ asymilatów. W efekcie tych działań roślina żółknieje, przestaje rosnąć.
Łodygi roślin, które upodobał sobie chowacz brukwiaczek, pękają, po czym wyginają się, przybierając kształt litery S. Tak zdeformowane rośliny lamią się, ulegają wyleganiu.
Dodatkowo też szkodniki, tworząc na przykład otwory do składania jaj, umożliwiają wniknięcie do roślin i rozwój patogenów chorobotwórczych.
Eksperci z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu szacują, że chowacz brukwiaczek może przyczynić się do spadku plonów nawet o 30 proc.
Lustracja pól pod kątem występowania chowacza brukwiaczka
W pierwszej kolejności trzeba zrobić wszystko, aby nie dopuścić do złożenia jaj przez samice chrząszcza. Konieczna jest lustracja pola rzepaku – umożliwi ona określenie terminu przeprowadzenia zabiegów agrotechnicznych. Do tej czynności można wykorzystać dwa przedmioty – żółte naczynia lub czerpak entomologiczny.
Żółte naczynia należy ustawić co najmniej 20 m od brzegu pola, najlepiej od wczesnej wiosny – choć niektórzy zalecają korzystanie z nich już od połowy lutego. Kontrola naczyń powinna mieć miejsce dwa razy w tygodniu.
Metoda czerpakowania (strząsania) też jest wykorzystywana. Przeprowadzać ją należy w okresie obniżonej ruchliwości chrząszcza – w godzinach porannych lub wieczornych. Przy tej metodzie należy zachować szczególną ostrożność – ważne jest, aby nie spłoszyć chrząszczy. Analizie powinno się poddać od 100 do 150 roślin w różnych punktach polach, każdorazowo wybierając w sposób losowy 10 roślin.
Pomocne też mogą się okazać komunikaty dostępne na stronach:
- Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa,
- Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego w Poznaniu,
- firm z branży chemicznej, np. Bayer.
Zwalczanie szkodnika
Kiedy trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć działać? Wtedy, gdy efekty lustracji będą następujące i zostanie osiągnięty próg szkodliwości:
- 10 osobników odłowionych w trakcie 3 dni – przy wykorzystaniu żółtych naczyń,
- 2-4 dorosłe chrząszcze odłowione z 25 roślin – przy użyciu czerpaka entomologicznego.
Co do zasady zabiegi chemiczne przeciwko chowaczowi brukwiaczkowi stosuje się dość wcześnie, na etapie po nalocie szkodnika, ale jeszcze przed złożeniem jaj przez samice. Należy pamiętać, że naloty tego chrząszcza nierzadko przeciągają się w czasie. Po wykonanych zabiegach, szczególnie wtedy, gdy jest ciepło, należy ponownie zweryfikować liczebność szkodników w plantacji i w razie potrzeby ponowić zabieg.
Największą trudnością jest określenie, kiedy jest następuje kulminacja odwiedzin chowaczka na plantacjach i dopasowanie właściwego środka chemicznego pod kątem panującej temperatury. Decyzje odnośnie do środka należy korygować wraz z pogorszeniem warunków pogodowych. W przypadku niższych temperatur oraz większego zachmurzenia aktywność szkodnika znacząco spada i chowacz – nawiązując do swojej nazwy – po prostu się chowa.
Ważnym także etapem jest sprawdzenie, na ile działalność chrząszcza okazała się szkodliwa. Taką analizę należy, należy wykonać 10 dni po tym, jak nastąpi całkowite zakończenie kwitnienia rzepaku i rzepiku ozimego (BBCH 69) – według rekomendacji Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu.
Materiały wideo
Źródła: Tygodnik Poradnik Rolniczy, Instytut Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu, AgroFakt