Gomułka i kiszona kapusta
Rządy Władysława Gomułki odcisnęły mocne piętno na polskim rolnictwie. Z jednej strony, nie udało się wtedy skolektywizować polskiej wsi (co zapewne było dla tak ideowego komunisty sporą porażką). Z drugiej strony jego ekipa utrzymała tzw. kontyngenty, które przez wiele lat stanowiły ogromne obciążenie dla rolników.
Trochę jednak zapomnianym jest fakt, że Gomułka był wielkim orędownikiem patriotyzmu gospodarczego, wspierającym swoją postawą, zachowaniem zbyt polskich produktów spożywczych. Niestety, wspomniany patriotyzm nie był efektem celowych działań, a próbą ukrycia słabości socjalistycznego modelu zarządzania gospodarką.
Komunizm, kapusta kiszona i kaszanka
Kierujący partią w latach 1956-1970 Władysław Gomułka silnie angażował się w działania marketingowe na rzecz… polskiej kapusty. Z całą stanowczością twierdził, że jest lepsza niż burżuazyjna cytryna, bo zawiera tyle samo witamin i kalorii, a przy okazji nie trzeba jej sprowadzać z odległych, imperialistycznych państw. Na szczęście rozsądni rodacy uświadomili Gomułkę, że kapusta nie do końca sprawdza się jako dodatek do herbaty.
Innym obiektem kulinarnej miłości towarzysza Wiesława była kaszanka. Niestety, współrządzący nie do końca podzielali gust pierwszego sekretarza, stawiając ponad ten wyrób kawior czy łososia. Gdy jednak zjawiał się Gomułka, ze stołów znikało wyszukane jedzenie i pojawiała się kaszanka, ser oraz kawa zbożowa. Kubki smakowe premiera Cyrankiewicza oraz innych komunistów nie wspominały zapewne dobrze uczt, w których uczestniczył pierwszy sekretarz.
Co pił towarzysz Wiesław
Gomułka nie gustował, jak inni jego partyjni towarzysze, w alkoholu. Premier Cyrankiewicz nie stronił od alkoholu nawet po kolacji, pobudzając swe zmysły whisky lub koniakiem. Pierwszy sekretarz pochodził jednak z innego świata. Przedwojenny ślusarz ascetycznie podchodził do życia i delektował się kawą zbożową, a na alkohol pozwalał sobie sporadycznie, np. podczas zabawy sylwestrowej.
Gomułka – nieoczekiwany promotor wegetarianizmu
Bez wątpienia ekipa Gomułki przyczyniła się do popularyzacji wegetarianizmu w Polsce. Oczywiście uczyniła to nieświadomie, a to działanie nie było podyktowane szczytnymi ideami, tylko brakami mięsa na rynku.
Pod koniec lipca 1959 roku Ministerstwo Handlu Wewnętrznego zdecydowało, że poniedziałki staną się dniami bezmięsnymi. W konsekwencji tych postanowień w lokalach gastronomicznych oraz stołówkach nie można było serwować dań mięsnych. Sklepy z wędlinami i mięsem były tego dnia zamknięte na cztery spusty.
Wybór poniedziałku nie był przypadkowy. Dzień bezmięsny nie miał kojarzyć się z religią katolicką. Jakkolwiek mało wegetariańsko zabrzmi to stwierdzenie, władzy udało się „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”. Do niejedzenia mięsa zostali zachęceni ateiści, a katolicy wyrabiali 200 procent normy, rezygnując ze spożywania potraw mięsnych również w piątek.
Co ciekawe, nawyk niekupowania mięsa w poniedziałek głęboko zakorzenił w świadomości konsumentów, głównie w starszym pokoleniu. Zamknięte w poniedziałek sklepy z mięsem nikogo nie dziwiły nawet na początku XXI wieku.
Asceta musi odejść
Władysław Gomułka był komunistyczną ascetą, który swoje oszczędne podejście do życia próbował zaszczepić również w polskim społeczeństwie. Część z podejmowanych przez towarzysza Wiesława działań wynikała z jego charakteru, część natomiast była odpowiedzią na problemy codzienności. Nierzadko te motywy występowały razem.
Polskie społeczeństwo nie było jednak zadowolone z gomułkowskiej wizji Polski. Początkowy entuzjazm związany z tym, że towarzysz Wiesław stanął na czele partii w październiku 1956 roku, szybko został roztrwoniony. Stagnacja gospodarcza i wreszcie trudy dnia codziennego – to doprowadziło do powszechnego niezadowolenia Polaków.
Dramatyczne wydarzenia na Wybrzeżu w 1970 roku ostatecznie przypieczętowały los Gomułki, z którym partia komunistyczna nie wiązała już przyszłości. Towarzysz Wiesław stracił wpływ na władzę. Z ulgą odetchnęli też wszyscy komunistyczni towarzysze, którzy nie przepadali za kaszanką i kawą zbożową.
Źródła:
Adam Miklasz, Luksus w PRL-u. Jak naprawdę żyła wtedy władza?, https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/06/21/luksus-w-prl-u-jak-naprawde-zyla-wtedy-wladza/
JS, Bezmięsny poniedziałek, kiszona kapusta zamiast cytryny, czy kolejki przed pustymi sklepami. Oto największe absurdy PRL, https://gazetakrakowska.pl/bezmiesny-poniedzialek-kiszona-kapusta-zamiast-cytryny-czy-kolejki-przed-pustymi-sklepami-oto-najwieksze-absurdy-prl-przeglad/ga/c11-14250199/zd/37078455
bs, Bezmięsny poniedziałek, czyli sposób komunistów na braki w zaopatrzeniu, https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/899831,bezmiesny-poniedzialek-czyli-sposob-komunistow-na-braki-w-zaopatrzeniu
Alicja Zboińska, Bezmięsny dzień obowiązuje i dziś, https://finanse.wp.pl/bezmiesny-dzien-obowiazuje-i-dzis-6116048575153793a
Kilka kieliszków Gomułki, https://www.rp.pl/plus-minus/art7381841-kilka-kieliszkow-gomulki
Zdjęcie: Bundesarchiv, Bild 183-F0417-0001-011 / Kohls, Ulrich / CC-BY-SA 3.0