Obcy z wozu, koniom lżej | O spotkaniu rolnika z kosmitami

Opowieści na temat „bliskich spotkań trzeciego stopnia” elektryzują rzesze ludzi na całym świecie. Chęć potwierdzenia tego, że poza nami we wszechświecie żyją również inne rozumne istoty, jest niezwykle silna. Jedna z opowieści o spotkaniu z kosmitami ma podtekst… rolniczy i jednocześnie polski.

Gdzie w Polsce pojawiło się UFO

Z jakichś nieznanych nam powodów przybysze z innych światów uznali, że w naszym kraju koniecznie chcą nawiązać kontakt z rolnikiem i musi to mieć miejsce w roku, w którym polska reprezentacja piłkarska była najprawdopodobniej najsilniejsza w historii (1978). I żeby nie było, że na miejsce lądowania wybierają okolice Warszawy lub uwielbiany przez Edwarda Gierka Śląsk, zdecydowali się na odwiedzenie jednej ze wsi znajdujących się w okolicach Opola Lubelskiego.

Wieść gminna niesie, że 10 maja 1978 roku rolnik z Emilcina, Jan Wolski nawiązał kontakt z pozaziemską cywilizacją. Tego dnia wracał do domu i na drodze spotkał dwie postacie, które trudno było zaliczyć do gatunku ludzkiego – chociażby ze względu na błony pławne łączące palce ich dłoni. Istoty nie wyróżniały się wzrostem (1,5 m), ich skóra miała barwę oliwkową, oczy były płaskie, a kości policzkowe mocno zarysowane. Gustowali w czerni – takie były ich kombinezony.

Kosmici potraktowali wóz pana Jana niczym taksówkę, która zaprowadzi ich do znajdującego się na polanie statku. Po dotarciu na miejsce, rolnik znalazł się we wnętrzu tajemniczego, unoszącego się 5 metrów nad ziemią pojazdu. Tam mieli znajdować się inni przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji. Kosmici – bez wymogu wcześniejszego umówienia wizyty i przedstawienia skierowania od lekarza rodzinnego – przebadali pana Jana. Próbowali też poczęstować rolnika swoim jedzeniem, ale ten grzecznie odmówił. Całe spotkanie miało zakończyć się uprzejmym pożegnaniem.

Niechciana i męcząca popularność

Rodzina pana Jana szybko dowiedziała się o tajemniczym spotkaniu. Po zdaniu relacji, wszyscy udali się na polanę – kosmicznego pojazdu już nie było, ale ślady jego obecności pozostały.

Wieści z Emilcina rozprzestrzeniły się po kraju, a Jan Wolski stał się popularny. Sława nawet zaczęła mu przeszkadzać. Kosmici zaś, zamiłowani w kontaktach z rolnikami, mieli podobno spotkać się również z innym gospodarzem, Henrykiem Marciniakiem z Wielkopolski.

Prawda czy fałsz – oto jest pytanie

Czy spotkanie Jana Wolskiego z kosmitami rzeczywiście miało miejsce? Zbigniew Blania-Bolnar, socjolog i ufolog w jednym,  w książce „Zdarzenie w Emilcinie” próbował udowodnić, że spotkanie było faktem. Późniejsi badacze tematu negowali jednak jego ustalenia, twierdząc, że pytania kierowane do rolnika przez autora książki były tendencyjne i ich zadaniem było potwierdzenie z góry założonej tezy, a nie dojście do prawdy.

Pojawiały się inne próby wyjaśnienia niewiarygodnej opowieści. Według niektórych rolnik z Emilcina miał ulec hipnozie, podczas której wmówiono mu, że spotkał kosmitów. Inni twierdzili natomiast, że wszystko to było spiskiem i żartem autorstwa pilotów helikopterów, którzy stacjonowali w okolicy.

Jedno jest pewne – w 2005 roku Emilcin zyskał pomnik, który upamiętnia tamto spotkanie. A czy miało ono miejsce, czy nie, to sprawa zdecydowanie drugorzędna.

Źródła

UFO w Polsce? Jak rolnik podwiózł na wozie kosmitów, https://historia.dorzeczy.pl/298729/ufo-w-polsce-ufo-w-emilcinie-wolski-i-kosmici.html

W Polsce mamy pomnik UFO. Co stało się w Emilcinie?, https://noizz.pl/podroze/pomnik-ufo-w-polsce-co-stalo-sie-w-emilcinie/5zxzj8n

Fot. wizja artystyczna, gettyimages