Produkty mleczne a polski kapitał
Wyniki różnych badań pokazują, że Polacy coraz częściej zwracają uwagę na to, gdzie powstał produkt, który ostatecznie kupują. Warto podać kilka wskaźników, które potwierdzają tę tezę:
- 59 proc. Polaków woli kupić polski produkt aniżeli zagraniczny (badanie ARC Rynek i Opinia, 12.2020),
- 91 proc. Polaków interesuje się pochodzeniem danego produktu (raport Open Search „Patriotyzm konsumencki Polaków 2020”, 07.2020),
- 53 proc. Polaków jest w stanie kupić polski, droższy produkt mając do wyboru również tańszą, zagraniczną ofertę (Deloitte, „Global State of the Consumer Tracker”).
Produkcja mleka w Polsce
Polska jest jednym z wiodących producentów mleka krowiego na świecie (14 miejsce). W Europie zajmujemy 6 lokatę, wyprzedzają nas tylko Niemcy, Rosja, Francja, Wielka Brytania i Holandia (FAO, 2019). Produkujemy rocznie 14 502 760 ton mleka, ok. 1/3 trafia na eksport – do tak dalekich krajów jak Chiny, Indonezja, Filipiny, Malezja, Wietnam, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania.
Przy tak dużej produkcji trudno, aby przetwory mleczne dostępne na sklepowych półkach były wytwarzane przy użyciu mleka importowanego (chyba że mamy do czynienia z lokalnymi przysmakami z innych rejonów Europy). Konsumenci powinni więc mieć łatwy dostęp do polskich produktów. Czy rzeczywiście tak jest?
590 w kodzie kreskowym to nie wszystko
Najprostszą drogą do znalezienia polskiego produktu jest sprawdzenie kodu kreskowego – jeśli na początku widnieją cyfry 590, to wiemy, że produkt powstał w naszym kraju i że wytworzyła go firma zarejestrowana nad Wisłą. Nie zawsze jest to jednak przedsiębiorstwo, w którym dominuje polski kapitał.
Producenci starają się wykorzystywać trendy konsumenckie i coraz bardziej eksponować pochodzenie swojego towaru, o ile oczywiście ma to wpływ na decyzje zakupowe. Nie dziwią nas już flagi w formie naklejek na owocach. Przetwory mleczne są też często odpowiednio oznaczane – jak się jednak okazuje, może być subtelna różnica pomiędzy oznaczeniem „Produkt polski” a „Produkt z Polski”. Zarówno pierwszy, jak i drugi zapis może wprowadzać w błąd. Przykładowo – oznaczenie „Produkt polski” informuje, że towar wyprodukowano z surowców pochodzących z naszego kraju (importowane surowce mogą stanowić do 25 proc. masy tych produktów, ale tylko wtedy, gdy są one niedostępne w Polsce). Znak ten odnosi się do pochodzenia składników produktu, a nie do producenta i jego kapitału – w określonych przypadkach zagraniczna firma mogłaby go użyć. „Produkt z Polski” może zaś oznaczać tylko tyle, że produkt został tutaj wyprodukowany – niekoniecznie jednak przez firmę z polskim kapitałem.
Gdyby więc ktoś chciałby kupować produkty wytworzone w Polsce i przez firmy z polskim kapitałem, to stoi przed niemałym wyzwaniem. Są jednak narzędzia, które umożliwiają w szybki sposób sprawdzenie, kim jest producent. To na przykład aplikacja Pola, autorstwa Klubu Jagiellońskiego, dostępna na smartfony. Wystarczy skan kodu kreskowego towaru i wiemy, kto za danym produktem stoi – czy wytworzono go w Polsce, czy producent prowadzi tutaj badania, czy jest częścią zagranicznego koncernu i ile procent jest w nim rodzimego kapitału .
Kapitał wiodących graczy na rynku mleczarskim
Rynek przetworów mlecznych to miejsce, gdzie króluje polski kapitał. Większość jogurtów, serków homogenizowanych i innych produktów, które codziennie trafiają do koszyków milionów Polaków, czy to w supermarketach, czy w osiedlowych sklepach, jest wytwarzana przez firmy rodzime, często lokalne.
Jakie firmy mają w całości polski kapitał? (dane z aplikacji Pola)
- SM Mlekovita,
- SM Mlekpol (serki Łaciate, Milko, Mleko Zambrowskie),
- SM SPOMLEK (sery Serenada),
- POLMLEK (mleko Uchate),
- Lazur (sery pleśniowe),
- OSM Piątnica,
- OSM w Łowiczu,
- OSM we Włoszczowie,
- OSM Czarnków,
- OSM Sierpc (ser Królewski dostępny np. w Biedronce),
- Średzka SM Jana,
- SM w Gostyniu (mleko skondensowane),
- OSM Garwolin.
W Polsce produkują, ale reprezentują zagraniczny kapitał następujące firmy: Danone (jogurty Gratka, serki Danio), Zott Polska, Hochland Polska (Valbon, Almette) oraz Turek (serki NaTurek).
Kierowanie się kryterium pochodzenia towaru w przypadku przetworów mlecznych nie jest więc aż tak trudne, jakby się mogło wydawać.
Eksperci a patriotyzm gospodarczy
Eksperci są zdania, że kupowanie lokalnych produktów jest niezwykle istotne dla rozwoju gospodarki. Ważnym wskaźnikiem jest to, ile groszy z wydanej złotówki zostaje ostatecznie w kraju. Jeśli mamy do czynienia z produktem wytworzonym w Polsce przez polskiego producenta, to aż 79 groszy zostaje na miejscu. W przypadku produktów wytwarzanych przez zagraniczne firmy poza naszym terytorium, to z wydanej złotówki zostaje tylko 25 gr.
W przypadku spółdzielni mleczarskich ważny jest również inny aspekt. Otóż część z nich, zwłaszcza tych lokalnych, silnie angażuje się w życie lokalnej społeczności. OSM Czarnków przyczynił się na przykład do powstania małej oczyszczalni ścieków i biogazowni, finansując inwestycje z własnych środków.
Polscy konsumenci mają do dyspozycji szeroką ofertę produktów mlecznych – mają w czym wybierać. Jeśli w swoich zakupach kierują się pochodzeniem produktu, to nie muszą mozolnie poszukiwać polskich towarów. Większość przetworów mlecznych jest wyprodukowana w Polsce i to przez rodzimych producentów.
Źródło: aplikacja Pola, www.wiadomoscikosmetyczne.pl