Prezes PGNiG: chcemy, by za 10 lat w naszych sieciach 10 proc. gazu stanowił biometan
Prezes Kwieciński, podczas szóstej edycji Kongresu Energetycznego DISE we Wrocławiu, wziął udział w debacie na temat roli gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w procesie transformacji energetycznej. W jej trakcie stwierdził, że zużycie gazu będzie w najbliższych latach rosło zarówno w Polsce, jak i w regionie. Jego zdaniem na rynek gazu będziemy jednak patrzyli szerzej niż obecnie.
„Celowo bym go nazywał rynkiem gazu, a nie gazu ziemnego. Dlatego, że gaz ziemny będziemy zastępowali paliwami odnawialnymi” – zaznaczył Kwieciński.
Wyjaśnił, że takim paliwem odnawialnym jest biometan. PGNiG liczy, że na przełomie roku do sieci dystrybucyjnej spółki zostanie przyłączona pierwsza biometanownia, a potem ruszy „fala” tego typu instalacji w Polsce.
„W przyszłości będziemy chcieli, żeby część tego gazu, który płynie w naszych systemach gazowniczych, stanowił gaz pochodzący z biomasy, biometan – to może być nawet 10 proc. za 10 lat, a w kolejnych dekadach jeszcze więcej” – zapowiedział Kwieciński.
Jak zauważył, program biometanowy PGNiG zakłada za 10 lat produkcję ok. 4 mld metrów sześciennych biometanu rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile spółka wydobywa w tej chwili gazu ziemnego. Aby osiągnąć taki poziom produkcji biometanu, PGNiG będzie musiał wybudować w Polsce około 1500-2000 biometanowni. Upraszczając, będzie to oznaczało, że prawie każda gmina, których jest w Polsce ok. 2,5 tys., zostanie wyposażona w taką instalację.
Zdaniem Kwiecińskiego, biometanownia będzie stanowiła centrum biznesu energetycznego w gminie.
„Jako PGNiG nie zakładamy, że będziemy inwestorem w tych wszystkich gminach, wprost przeciwnie, myślimy, że inwestorami będą samorządy poprzez swoje spółki komunalne, jak również lokalni przedsiębiorcy, ale my chcemy stworzyć warunki do tego, żeby te biometanownie powstawały” – wyjaśnił.
Spółka chce, by wytwarzany lokalnie biometan mógł być wtłaczany do jej sieci dystrybucyjnych, a PGNiG zagwarantuje jego odbiór.
Kwieciński uważa, że do wsparcia tego typu inwestycji mogą być wykorzystywane fundusze europejskie.
„Cieszymy się jako PGNiG, że na poziomie Unii Europejskiej uznano, że gaz ziemny będzie w procesie transformacji energetycznej paliwem przejściowym. Oznacza to, iż w najbliższych latach wszędzie tam, gdzie będzie można, będziemy przechodzili z węgla na gaz” – podkreślił szef PGNiG.
Jak zaznaczył, czeka nas potężna rewolucja, na którą Unia chce przeznaczyć „olbrzymie pieniądze”, gdyż najbliższa perspektywa finansowa będzie najwyższa w historii Unii. UE chce przeznaczać na różne działania inwestycyjne ponad 1,8 bln euro i zakłada się, że około jedna trzecia z tych pieniędzy zostanie przeznaczonych na politykę klimatyczną.
Według Kwiecińskiego największym wyzwaniem średnioterminowym dla spółki będzie z kolei stworzenie koncernu multienergetycznego z Orlenem.
„Nasi koledzy z Orlenu już ogłosili, że do 2050 roku chcą osiągnąć neutralność klimatyczną. Niedługo będą prezentowali swoją strategię, my będziemy prezentowali aktualizację naszej strategii, a skoro będziemy łączyli siły – każdy może się domyślić, co będzie naszym celem” – zaznaczył szef PGNiG.
Tegorocznym tematem przewodnim szóstej edycji organizowanego przez Dolnośląski Instytutu Studiów Energetycznych Kongresu Energetycznego we Wrocławiu jest Europejski Zielony Ład. Do 2050 r. UE chce stać się kontynentem neutralnym dla klimatu, a Zielony Ład jest planem działania na rzecz osiągnięcia tego celu.
Źródło: PAP