
Ogórki na boisku! O rolnych przydomkach w piłce nożnej
Futbol lubi przydomki. Szczególną sympatią powinni je darzyć realizatorzy transmisji telewizyjnych oraz producenci koszulek sportowych – zwłaszcza w sytuacji, gdy mają do czynienia z brazylijskimi piłkarzami. W końcu dużo łatwiej zmieścić na planszy ze składami meczowymi albo nanieść na koszulkę napis „Ronaldo” zamiast „Ronaldo Luís Nazário de Lima”.
Piłkarskie przydomki często podkreślają niecodzienne umiejętności danego piłkarza lub odnoszą się do wyglądu danego zawodnika (np. „Morderca o twarzy dziecka” Ole Gunnar Solskjaer). Czy w futbolu znajdziemy przydomki – konkretnych piłkarzy bądź zespołów – które wiążą się z rolnictwem? Zdecydowanie tak, choć może nie jest to zadanie z cyklu najprostszych.
Javier Zanetti – „Traktor”
Argentyńczyk to jeden z najbardziej znanych futbolistów noszący przydomek kojarzony z rolnictwem. „Traktor”, bo tak nazywano Zanettiego, przez praktycznie całą swoją karierę był związany z Interem Mediolan. Do stolicy Lombardii przybył w 1995 roku jako 22-latek – był pierwszym, jakże udanym, transferem Massimo Morattiego. Od 1999 roku nosił opaskę kapitańską – zdjął ją dopiero w 2014 roku, kiedy to zdecydował się na zakończenie piłkarskiej kariery. W barwach Interu rozegrał 858 spotkań, strzelając 21 bramek i notując 37 asyst. Był członkiem drużyny, która pod wodzą Jose Mourinho zdobyła 3 tytuły w 2010 roku (mistrzostwo i puchar Włoch, zwycięstwo w Lidze Mistrzów). Koszulkę reprezentacji Argentyny założył 143 razy, zaliczając 5 trafień. Po zakończeniu przygody z boiskiem pozostał w Interze, obecnie jest zatrudniony na stanowisku wiceprezesa klubu.
Skąd wziął się przydomek „Traktor”? Zanetti znany był ze swojej nieustępliwości, dyscypliny i siły. Ten uniwersalny futbolista, z powodzeniem grający jako boczny obrońca lub środkowy pomocnik, dysponował niewyczerpanymi pokładami energii. Przez wiele lat grał na najwyższym światowym poziomie, pełniąc zawsze kluczową rolę w zespole. Urodzony w 1973 roku zawodnik na tyle cieszył się zaufaniem Mourinho, że w 2010 roku wyszedł na murawę w pierwszym składzie Interu w meczu przeciwko Bayernowi Monachium w finale Ligi Mistrzów. W pobijaniu wszelkich rekordów pomagała mu odporność na kontuzje – rzadko kiedy z powodów zdrowotnych zmuszony był do absencji meczowej. Był nie do zdarcia i za to cenili go kibice Interu, którym zdarzyło się śpiewać na stadionie Giuseppe Meazza „Mamy Argentyńczyka, który gra lepiej niż Pele”…
Czesław Suszczyk – „Kombajn”
Był traktor, czas na kombajn. Tym przydomkiem określano Czesława Suszczyka.
Karierę rozpoczął jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Początkowo na pozycji bramkarza – później jednak uznał, że ze swoim wzrostem lepiej sprawdzi się jako napastnik. Na jednym z juniorskich turniejów w 1936 roku tak zachwycił obserwatorów swoją dyspozycją, że w nagrodę otrzymał… czekoladę. Światowy konflikt na kilka lat przerwał jego piłkarską karierę.
Po wojnie Czesław Suszczyk związał się z chorzowskim Ruchem i tam brylował na pozycji pomocnika. Ceniono go za pracowitość, kondycję oraz twardą i konsekwentną grę – te wszystkie cechy przyczyniły się do zyskania przez Suszczyka przezwiska „Kombajn”. W Ruchu zaliczył 12 sezonów, w 233 spotkaniach strzelił 17 bramek. Trzykrotnie zdobył tytuł mistrza Polski. W reprezentacji Polski rozegrał 25 meczów, brał między innymi udział w igrzyskach olimpijskich w Helsinkach (1952). Należał bez wątpienia do jednych z najlepszych polskich pomocników w powojennych latach.
Roberto Acuna i Fran Navarro – dwa „Byki”
Były maszyny rolnicze, czas na przydomki związane ze zwierzętami. Na miano „Byka” zasłużyli co najmniej dwaj futboliści.
Jednym z nich był Roberto Acuna, paragwajski środkowy pomocnik, znany z ligi hiszpańskiej. W LaLiga w latach 1997-2006 rozegrał 171 spotkań i zdobył 20 bramek. Najlepsze lata spędził w Realu Saragossa. Przeprowadzka w sezonie 2002/2003 do zespołu Deportivo LaCoruna, wówczas dość silnej ekipy, nie okazała się w jego przypadku strzałem w dziesiątkę. Paragwajski „Byk” rozegrał przez trzy sezony zaledwie 31 spotkań. Bez wątpienia Roberto Acuna należy jednak do grona wybitnych reprezentantów Paragwaju – narodowy trykot przywdział 100 razy i zdobył 4 bramki. Uczestniczył w czterech Mundialach (1998, 2002, 2006, 2010), rozgrywając na nich 11 spotkań.
Piłkarzem młodszego pokolenia, który dorobił się przezwiska „Byk”, jest Fran Navarro. Swój boiskowy pseudonim zawdzięcza odwadze oraz zaangażowaniu w boiskową rywalizację. Choć urodził się w hiszpańskiej Walencji, najlepsze rezultaty osiągał w Portugalii w zespole Gil Vicente (78 spotkań, 37 bramek). W barwach lokalnego potentata – FC Porto – nie szło mu już jednak tak dobrze (17 spotkań, 1 trafienie). W sezonie 2024/2025 reprezentuje barwy SC Braga.
Kluby też mają rolne przydomki
Nie tylko piłkarzom przysługuje prawo noszenia pseudonimów związanych z rolnictwem. Piłkarze londyńskiego Brentford nazywani są „Pszczołami”. Wyjątkowo wiele rolnych przezwisk dla zespołów znajdziemy w Holandii. PSV Eindhoven to „Rolnicy”, zaś De Graafschap to „Superrolnicy”. Przekorna jest ta różnica w nazwach, jeśli spojrzymy na klubowe gabloty i liczbę zdobytych trofeów – to raczej PSV powinno mieć cokolwiek wspólnego z przedrostkiem „super”.
Ciekawie jest we Włoszech, w mieście Romea i Julii – w Weronie. Kibice Hellas nie wykazali się wielkim kunsztem w wymyśleniu przezwiska dla swoich przeciwników – Chievo. Piłkarzy rywali określili mianem „Latających Osłów”. Niezbyt dużo w tej nazwie romantyzmu – to trzeba przyznać.
Najbardziej oryginalne przezwiska dostarcza nam jednak Hiszpania. Piłkarze zespołu CD Leganés to „Zbieracze ogórków”. Maskotką, która zagrzewa ich do boju jest… tak, gigantyczny ogórek. Piłkarze Murcii to też zbieracze, ale tym razem papryki.
Kilka słów na koniec
Przezwiska o rolnym rodowodzie są więc obecne w piłce nożnej. W przypadku piłkarzy otrzymują je z reguły ci, którzy wyróżniają się siłą, pracowitością oraz dyscypliną. Raczej nie ma w tym gronie magicznych techników, którzy swoimi zdolnościami wprawiają w osłupienie kibiców na każdym kontynencie. Dla nich przeznaczone są bardziej kosmiczne i górnolotne przydomki.
Myślę jednak, że wielu piłkarzy chciałoby dorównać jednemu z naszych bohaterów – mediolańskiemu „Traktorowi”, którego klubowa lojalność, determinacja i niezniszczalność do dzisiaj może budzić podziw…
Źródła
https://www.transfermarkt.pl/javier-zanetti/profil/spieler/1161
Javier Zanetti – „kapitan traktor” Interu Mediolan, https://sport.interia.pl/aktualnosci-sportowe/news-javier-zanetti-kapitan-traktor-interu-mediolan,nId,563770
Dwernicki B., 100 zapomnianych piłkarzy na stulecie niepodległości, https://rfbl.pl/100-zapomnianych-na-stulecie-6/
https://www.transfermarkt.pl/roberto-acuna/nationalmannschaft/spieler/7495
Michał, Oficjalnie: Fran Navarro w FC Porto, http://www.fc-porto.pl/7631,oficjalnie-fran-navarro-w-fc-porto
https://www.transfermarkt.pl/fran-navarro/leistungsdatendetails/spieler/284883
Wojtas M., Najciekawsze przydomki drużyn piłkarskich, https://www.niecelnetrafienie.pl/2019/02/21/najciekawsze-przydomki-druzyn-pilkarskich/